Uwielbiam złotą polską jesień i jej wspaniałe kolory. A teraz właśnie zrobiło się tak pięknie i kolorowo. Można wybrać się na jesienny spacer z dziećmi - nazbierać kolorowych liści i kasztanów (ludziki kasztanowe już robiliśmy). Dziś niestety nie było najładniej ale może jutro wyjdzie słonko i uda nam się spacerek do parku lub do lasu.
Zainspirowana kolorami jesieni, zrobiłam całą kolekcję w jesiennych tonacjach i ciągle mi mało tzn. mam jeszcze wiele pomysłów ( gorzej z czasem...).
Jest już torebka filcowana na mokro z wełny z merynosów austalijskich - 18 mic. Jest to moja pierwsza torebka zrobiona tą techniką. Do jej wykonania użyłam wełny w błamie (również pierwszy raz) i czesanki pomarańczowej.Oczywiście na koniec wszyłam podszewkę z praktyczną kieszonką i zamek.Ogólnie jestem zadowolona z efektu (jak na pierwszy raz nie jest źle) - mógłby być dłuższy pasek ale torebki mają paski różnej długości. Można - w zależności od nastroju dopiąć jakąś broszkę.
Powstał również jesienny szal -zrobiony na jedwabiu. Do jego zrobienia użyłam również czesanki z merynosów australijskich oraz dodawałam czesanki jedwabnej oraz czesanki lnianej. Moja modelka - córeczka ( to akurat wspólne dzieło moje i mojego męża...) prezentuje szal oraz torebkę i mitenki ( a raczej jedną mitenkę, bo drugiej nie zdążyłam jeszcze zrobić...). Mitenki też są pierwszymi, które zrobiłam - ale tak mi się spodobało, że chyba skuszę się na więcej par - w innych kolorach.
Oczywiście nie mogło zabraknąć jesiennych broszek, korali i kolczyków (niestety nie wszystkie udało mi się sfotografować, bo już znalazły swoje właścicielki).
Ojojoj - zrobiło się późno... Czas najwyższy, żeby mamusia i jej 38 tygodniowy brzuszek poszli spać. Maluszek chyba już śpi, chociaż przed chwilką dostałam kopniaka - może się przeciągał. Zajrzę tu za kilka dni...chyba, że zajrzę na porodówkę.Mi się tam nie spieszy ale nie wiem jakie dzidziuś ma plany.
Pozdrawiam wszystkich czytelników. Pa, pa
Angelika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz