Kwiecień plecień bo przeplata i ja też dziś trochę poprzeplatam tzn. pokażę jeszcze coś świątecznego oraz coś nie związanego ze świętami oraz mojego małego "pomocnika" i dwóch starszych "artystów". Nareszcie dopadłam wolny laptop i Maciuś śpi, więc do dzieła.
Jeszcze trochę świątecznie:
karnet świąteczny z filcowym jajem
Wielkie jajo - bombonierka dla moich smyków (zamarzył mi się kogut)
kogut z towarzystwem:
Ile ja się naszukałam tych serwetek z gąskami (wiedziałam, że gdzieś je widziałam ale nie wiedziałam w którym sklepie) ale jak już dostałam to zabrałam się do pracy:
przepraszam za kiepskie zdjęcia...
zajączek pilnuje całej ferajny.
A tu pracują ciężko moje małe mróweczki, które zachęciłam do wzięcia udziału w konkursie w Osiedlowym Domu Kultury "Stokrotka":
Martynka wykonuje jajo z papierowej wikliny, a Mateuszek podstawkę na jajka z opakowań po jajkach
a oto efekty pracy:
A to nasz mały "pomocnik":
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim skromnym blogu i za komentarze.
Dziękuję również za wyrozumiałość i cierpliwość w oczekiwaniu na następnego posta :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz