Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Mitenki

Mitenki lub minetki -różnie je nazywamy -czyli takie ozdobne półrękawiczki.Jakie są ich zalety? Są bardzo praktyczne bo nie trzeba ich zdejmować do każdej czynności (korzystanie z komórki, płacenie w sklepie itd), są piękną ozdobą i ogrzewają dłonie. W zależności od tego do czego mają służyć -mogą być cieniutkie i delikatne (na jedwabiu) -jako ozdoba do sukienki lub bluzki, ale też grubsze, długie, krótkie lub służyć jako dodatkowa warstwa ozdobna na rękawiczki. 
A oto kolejne mitenki:








 Do kupienia już w moim sklepie na DaWandzie.http://pl.dawanda.com/shop/mojafilcownia

piątek, 7 listopada 2014

Filcuję, pracuję

           Witam. Moja Filcownia ruszyła pełna parą i mam w związku z tym dużo pracy i mało czasu na komputerek. Projektowanie i tworzenie nowych  rzeczy naprawdę sprawia mi wielką radość. Dlatego postanowiłam "wyjść z szuflady" z moimi pracami  i małymi kroczkami dążyć do realizowania marzeń a tym samym rozwijać swoje umiejętności.
Oczywiście cały czas (24 h)  towarzyszy mi Maciuś, który za dwa dni skończy roczek :) Reszta rodzinki (dzieci i mąż) również mnie wspiera, więc do dzieła!
A oto moje nowe prace:
1. Szal jedwabny malowany ręcznie i wykończony merynosem australijskim techniką nunofilcowania.
2. Szal jedwabny w modnych odcieniach szarości i kremowej bieli (nunofilcowanie)


3. Szal dzianinowy na którym nafilcowałam wzór techniką na sucho i mokro




 A tu broszki i korale:





No i oczywiście coś na jesienne chłody - mitenki:








I na koniec niespodzianka - bransoleta z ceramicznym kamieniem (zapinana na zatrzaski)


No to na mnie już czas - trzeba się trochę przespać :)

Ps. Zdradzę wam tylko, że już niedługo pokażę nowe prace, które zrobiłam. Jedną z nich nosi już mój Maciuś.

Pozdrowionka dla wszystkich, którzy tu zaglądają.

czwartek, 11 września 2014

Powrót

        Wracam. Zdecydowanie wracam z tysiącem pomysłów i werwą do pracy. Nadchodzi jesień, coraz szybciej zapada zmrok. Dzieciaczki do łóżek a mama... tup, tup, tup do kuchni i jadalni, które wieczorami zamieniają się w pracownię twórczą mamy Andżeliki.
Oczywiście z tym "dzieci do łóżek" nie zawsze jest łatwo bo Maciuś ma 10 miesięcy, zasypia tylko z mamą i nadal jest"na cycusiu". Ale mam nadzieję,że od czasu do czasu dam radę coś zrobić.

          Co robiłam całe lato? Korzystałam z pięknej pogody i uroków lata. Spędzałam wakacyjny czas z dziećmi oraz zamykałam lato w słoiczki w postaci przetworów. Teraz czekam na dojrzałe węgierki na powidła. A w międzyczasie w oczekiwaniu na śliwki dokończyłam torebkę:



 Torebka jest zapinana na magnes i ma w środku kieszonkę. Teraz będzie czekała na właścicielkę.


A tu torebeczka, którą zrobiłam ostatnio dla nastoletniej wielbicielki koni:



Zdradzę wam tylko, że następny post będzie zafilcowany...
Pozdrawiam i zapraszam.

sobota, 10 maja 2014

Ocalić od zapomnienia

Znalazłam ostatnio w sklepie "z drugiej ręki" piękny dzbanuszek gliniany ręcznie robiony na kole i częściowo szkliwiony. Postanowiłam ocalić go (a tym samym czyjąś ciężką pracę) od zapomnienia. Będzie świetnie komponował się z moimi glinianymi pracami w jadalni.


I znowu torebki

Odwiedziła nas ostatnio pewna młoda dama - Dominika i postanowiłam zrobić dla niej torebeczkę:


A tu torebka którą nazwałam "dmuchawce, latawce, wiatr" (kwiaty są wkłute metodą filcowania na sucho w filc):



Pozdrawiam:)

środa, 7 maja 2014

Filcowanie na mokro

Od dłuższego czasu miałam ochotę zrobić coś dla maleńkiej dziewczynki. Powstała opaska na główkę i słodziutkie pantofelki.W zamyśle mam jeszcze sukienkę z przestrzenną falbanką do kompletu.

A tu przygotowałam obraz na wystawę prac. Muszę go jeszcze oprawić.

W przyszłości może być również piękną torebką...


Pozdrawiam wszystkich :)